Kilka pytań o pracy striptizerki, na które chcesz znać odpowiedź, ale boisz się je zadać.
1. Jacy są klienci?
Klienci to po prostu normalni faceci, którzy chcą się odstresować w dobrym towarzystwie i w świetnej atmosferze, a nawet często po prostu z kimś pogadać. Z jakiegoś powodu niektórzy ludzie bardziej otwierają się na obcych, myśląc może, że co mu szkodzi porozmawiać z tancerką, skoro jest totalnie obca. Jest to jakaś myśl. Są 3 typy klientów: Gruba ryba, Przytulas i Zwyczajny. Gruba ryba to facet zazwyczaj z klasą i kasą. Są to osoby z naprawdę grubym portfelem, które szukają miejsca i towarzystwa, w którym mogliby trochę tej kasy wydać. Więc gdy wpadną do Twojego klubu, nie oszczędzają na niczym i idą na całość. Często oprócz pieniędzy zapraszają na zakupy, koncerty czy drogie randki, ale nie dlatego że oczekują „czegoś więcej”, tylko po prostu szukają kogoś atrakcyjnego i inteligentnego do towarzystwa. Nic więcej. Przytulasy to zazwyczaj normalni goście, tylko trochę samotni albo będący w nieszczęśliwych związkach. Przychodzą raz na jakiś czas do klubu i po kilku drinkach zamawiają taniec prywatny. Nazwa nie bierze się od tego, że się do Ciebie kleją, chociaż zdarzają się i tacy, ale dla tego, że gdy ci samotni ludzie zaczynają opowiadać Ci swoje historie, zamiast oglądać, jak tańczysz, wydają się tak biedni, że aż człowiek chce ich przytulić. Ostatni typ to po prostu zwyczajni goście, który po pracy albo na przepustce z armii chcą się odstresować i przychodzą wypić kilka drinków przy dobrym tańcu.
2. Czy kiedykolwiek czułaś się niebezpiecznie?
Zdecydowanie nie. Kluby zawsze gwarantują Ci dobrą ochronę i uważną kontrolę tego, co się dzieje na Sali. Żaden klub nie pozwoli sobie na stracenie renomy, bo żaden szanujący się facet z kasą, nie pójdzie do klubu, gdzie jakieś pijane oblechy obłapiają tancerki. Dlatego ochrona jest bardzo uważna i bardzo surowo traktuje każde złamanie zasad. Dlatego też nawet w prywatnych pokojach zawsze znajdziesz kamerę.
3. Co może, a czego nie może zrobić tancerka z klientem?
To wszystko zależy od kraju i od zasad klubu, a one mogą być bardzo, bardzo zmienne. Inaczej także sprawy się mają w specjalnych pokojach z szampanem. Jednak najlepszym sposobem na przekonanie się, jest po prostu zapytanie. Nie ma w tym nic złego.
4. Czy można połączyć bycie w związku i pracę jako tancerka/hostessa?
A dlaczego nie? To praca jak każda inna i nie robisz nic złego po prostu tańcząc. Każdy związek musi się opierać na zaufaniu, więc nie jest ważne, czy pracujesz jako tancerka, czy sekretarka, zdradzić można wszędzie. Jednak Twoja praca polega tylko na tańcu dla innych, nie robisz z klientami nic złego, o co mógłby być zazdrosny Twój partner.
5. Co robisz, gdy klient prosi o coś więcej i czy któryś próbował się zbliżyć?
Tacy, którzy o to pytają zdarzają się bardzo często, na takich których próbują się zbliżyć również każda tancerka trafi. Nie jest to jednak nic złego, dopóki klient po prostu grzecznie pyta. To oznacza jedynie to, że jesteś bardzo atrakcyjna i że mu się podobasz. Dla mnie byłoby dziwne i przykre, gdyby klienci od czasu do czasu tego nie robili. Gdy klient jest kulturalny i po prostu pyta, odpowiedz po prostu, że nie.
6. Często odmawiasz propozycji tańca?
Nie odmawiam nikomu, kto nie narusza zasad klubu i mojej strefy komfortu. Nie interesuje mnie kim jesteś, jak wyglądasz, czy ile masz lat, dopóki szanujesz mnie i otoczenie. Zdarzało się czasami, że odmówiłam naprawdę pijanym klientom albo tym, którzy pozwalali sobie na zbyt wiele. Ale to zdarza się bardzo, bardzo rzadko.