Kate's Diary

Kilka żelaznych zasad tancerki

Dzisiaj kilka słów o czymś, co często budzi niewygodne skojarzenia, ale za to w tej branży jest potrzebne. Pewnie każdy z Was słyszał wielokrotnie, często przez całe życie, o tych czy innych zasadach, które musimy przestrzegać. Nie bój się – nie będę kazała Ci się trzymać jakiś żelaznych reguł – co to, to nie! Zaproponuję za to kilka z nich, które mogą Ci pomóc lepiej czuć się w pracy striptizerki.

1. Zasady są po to…

….żeby się ich trzymać. Naprawdę! Ludzie wokół często wymagają od nas, żebyśmy się dla nich zmienili. Czasami dla własnych interesów ludzie próbują nas przekonać, że jeśli zrobimy to, co chcą, to wszystkim wyjdzie na lepsze. Nie możemy pozwolić sobie na coś takiego. Dlatego każda z Was, również i Ty, musi ustalić sobie sama, co chce robić w tej pracy, a czego nie chce robić i na co sobie pozwoli, a na co nie. Szefostwo nie daje Ci spokoju zasypując Cię dziwnymi propozycjami, których sobie nie życzysz (choć nie słyszałam o takim przypadku, bynajmniej nie za granicą)? Zgłoś to do swojej agencji i stań przy swoim! Tylko Ty wiesz, czego chcesz i trzymaj się tego twardo. Jeśli zmienisz zdanie w trakcie i to będzie Twoja decyzja, to GO ON GIRL! To musi być Twoja wola i nikt nie ma prawa mówić Tobie, co chcesz, a czego nie chcesz robić. Dlatego ustal swoje własne granice i się ich trzymaj, bo to Ty jesteś szefową swojego własnego ciała.

2. Striptiz to praca, nie styl życia

Co to oznacza? Chodzi o to, że jest to praca jak jakakolwiek inna, nie możesz więc pozwolić, żeby wpłynęło to na Twoje życie. Jeśli Twoja praca wpłynie na Twoje życie prywatne to przemyśl, czy warto. Wiele osób nie mówi całej prawdy rodzinie i znajomym z powodu tego czy innego. Jeśli Twoi bliscy nie akceptują tego, jest wiele innych opcji. Możesz powiedzieć że zajmujesz się czymś innym, na przykład pracą jako kelnerka, barmanka czy też jakąkolwiek pracą którą zajmowałaś  się wcześniej, tylko akurat dostałaś świetną propozycję przez znajomych. Możliwości jest mnóstwo, kwestia kreatywności. Nie może to działać także w drugą stronę. Pracodawcy nie powinni wymagać od Ciebie tego, żebyś uzależniaa całe swoje życie od pracy. Praca to praca i nic więcej.

3. Czy jestem na to wystarczająco….? Tak.

Wiele dziewczyn zadaje sobie to pytanie z powodu różnych obaw. Zastanawiają się, czy są wystarczająco młode, czy mają odpowiednie kształty itp. Na pewno nie jesteś na to za stara, górne granice wiekowe nie istnieją, osobiście pracowałam z kobietami zarówno po 18nastce jak i po 40stce. Sam wiek ma mniejsze znaczenie, niż Ci się może wydawać. Tak samo jest ze sprawą wyglądu, wszystko zależy od Ciebie i od tego, jak się czujesz. Żaden klub nie będzie uznawał powiększenia tego i owego za konieczność, jeśli chcesz to droga wolna – ale nie uznawaj tego za przymus. Wszystko zależy od tego, jak się czujesz ze sobą. Klienci mają szerokie i przeróżne gusta, ważne jest to, żebyś Ty była w swoich.

Podsumowując: zasady musisz ustalić sama i się ich trzymać. Te 3 które ja proponuję, myślę że są wystarczające na początek. Nie pozwól, żeby ktoś zmuszał Cię do czegoś, czego nie chcesz i żeby odczuwała presję, aby pójść krok dalej. Jeśli czujesz się seksowna i pewna siebie, to oznacza, że jesteś wystarczająca. To jak widzisz siebie jest najważniejsze.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

PLN Złoty polski
EUR Euro
Scroll to Top