Rozpoczęcie przygody w nowym klubie zdecydowanie powinno rozpocząć się od skorzystania z zakwaterowania klubowego. Nawet, jeżeli potencjalnie myślisz o zostaniu w danym miejscu na dłużej, przemyśl dwa razy, czy od razu chcesz “ładować się” w umowy mieszkaniowe itd. Jeśli na pierwszy kontrakt zdecydujesz się na tzw. mieszkanie służbowe, pozwoli Ci to także od razu poznać nowe koleżanki z pracy. Dzięki temu rozłoży się stres i pierwszy dzień w klubie przebiegnie przyjemniej. Drugą kwestią jest to, że będziesz miała szansę już wcześniej dopytać o szczegóły funkcjonowania klubu – od samej kuchni.
Pamiętaj jednak, aby nie wierzyć we wszystko co mówią współlokatorki! Ludzie bywają różni i kierują nimi różne pobudki. Możliwe, że w obliczu strachu przed konkurencją, będą starać nastawić Cię negatywnie do całego przedsięwzięcia bądź zdemotywować na starcie. Miej na uwadze, że jednej może pracować się lepiej w danym miejscu, a innej gorzej. Zależy to często od indywidualnych preferencji, a nie od faktycznych cech klubu.
Wspólne mieszkanie ma również ogromny plus, jeśli chodzi o wspólne wsparcie. Brak poczucia samotności i możliwość rozmowy, przedyskutowania danej sytuacji w gorszych chwilach, z osobami, które wiedzą o Tobie czasem więcej niż własna rodzina, bardzo dużo daje! Pamiętaj jednak, by za mocno się nie spoufalać i nie przekazywać wszystkich informacji o swoim życiu prywatnym.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Kolejną istotną kwestią jest Twoje bezpieczeństwo.
Jeśli chodzi o zakwaterowanie klubowe, to zwykle znajduje się ono blisko miejsca pracy bądź w niedalekich okolicach. Istnieje wtedy mała szansa zgubienia się w nieznajomym mieście. Jest to ogromny plus szczególnie nad ranem, w czasie powrotów. Nie spacerujesz o 5 rano sama. Zwykle tancerki i hostessy wracają grupami, przez co jest zdecydowanie mniejsze ryzyko, że coś złego się wydarzy. Nawet jeśli opuszczasz klub po bardzo intratnej nocy, pod wpływem absurdalnie drogiego szampana, trafisz bezpiecznie do domu. Dodatkowym atutem jest fakt, że w razie potrzeby wezwania Taxi (nie chodzi jedynie o kwestie odległości, ale np. pogody – przecież żadna z nas nie chce wejść do klubu z mokrymi od deszczu włosami), koszty się dzielą i nie wydajesz milionów monet na przejazd.
Do pracy, czy na imprezę?
Inna rzeczą jest fakt, że niczego tak miło nie wspominam jak wspólnego szykowania się do pracy w weekendy. Nakręcanie się, radzenie sobie wzajemnie w kwestii ubioru, makijażu czy włosów dobrze nastraja. Nieraz zdarzyło mi się podłapać jakąś nową technikę malowania brwi czy kreski na powiece, dzięki podpatrywaniu, jak to robią koleżanki. Czujemy wtedy bardziej, jak byśmy miały iść na imprezę z koleżankami niż z obowiązku do pracy.
Oszczędność i wygoda
Zakwaterowanie klubowe ułatwia Ci także organizację. Nie musisz spędzać czasu na szukanie lokum przed kontraktem, analizowaniu mapki google i przeliczaniu opłat. Kluby dają takie oferty cenowe,które zazwyczaj są o wiele bardziej opłacalne finansowo niż jakakolwiek inna opcja, więc jeśli zależy Ci na odłożeniu pieniędzy, warto mieć to na uwadze.
Pamiętaj też, że w niektórych miejscach niestety wymagane są dodatkowe dokumenty dla landlordów podczas podpisywania umowy najmu. Dodatkowo w klubowym zakwaterowaniu spędzasz dokładnie tyle dni, ile pracujesz – wszystko jest do dogadania. Nie musisz martwić się, że jeśli z jakiegoś powodu skrócisz swój pobyt to będziesz musiała martwić się o zakwaterowanie.
Lekcja o Tobie samej
Dodatkowym atutem jest nauka o samym sobie. Dzięki mieszkaniu w kilka osób można wiele się dowiedzieć – co lubisz, a co nie. Na przyszłe mieszkanie z partnerem to bardzo dobra lekcja. Uczysz się współpracy, ale i wyznaczania swoich granic oraz prywatności.
Pamiętaj jednak, że dzielisz przestrzeń z innymi – szanuj wspólne miejsce. Z pewnością tak roztropnej kobiecie jak Tobie nie trzeba przypominać o tym, aby szanować rzeczy współlokatorek, nie używać ich kosmetyków, nawet jeśli znajdują się wspólnej łazience czy produktów spożywczych w kuchni. Jeśli masz obawy przed pozostawieniem swoich rzeczy w takich przestrzeniach to zabezpiecz je, ale nie rób proszę tego w ostentacyjny sposób!
Podpisuj swoje rzeczy, trzymaj je w jednym miejscu, ale nie dawaj do zrozumienia, że boisz się o nie i nie ufasz innym. Takie działanie niestety może negatywnie wpłynąć na relacje w mieszkaniu.
Pamiętaj także o jednej ważnej kwestii. Mieszkając z innymi tancerkami/ hostessami nikomu nie będziesz musiała się z niczego tłumaczyć. Unikniesz tłumaczenia specyficznych godzin pracy czy tego, skąd masz pieniądze. W takiej przestrzeni głowa odpoczywa, bo może skupić się tylko na relaksie, a nie wymyślaniu scenariuszy swojego życia.
Na koniec mała rada.
Jeżeli czujesz, że jesteś maksymalną introwertyczką/ masz obsesję na punkcie porządku/ regenerujesz się tylko i wyłącznie w pełnej ciszy – warto dać sobie szansę na mieszkanie służbowe. Na początku może być ciężko, ale później będziesz zbierać owoce tego, że dałaś szansę samej sobie na przesunięcie granic.
Jeśli jednak jesteś już po kilku próbach, które kończyły się frustracją, awanturami i wzajemnym obwinianiem się, nie komplikuj kontraktu sobie i innym i odpuść służbowe mieszkanie. Jeśli wiesz po swoich wcześniejszych doświadczeniach, że atmosfera i to co dzieje się w mieszkaniu, wpływa na Ciebie i Twoje zarobki, nie zastanawiaj się długo nad podjęciem właściwej decyzji.
Thanks for your blog, nice to read. Do not stop.
I’m happy to hear that:*
I feel that is among the such a lot significant information for me.
And i am glad studying your article. But want to remark on few
general things, The web site taste is perfect, the articles is really great : D.
Just right activity, cheers