Czytając opis o portowym Aalborgu na Wikipedii, możesz odnieść wrażenie, że jest to ostatnie miejsce na liście interesujących miast do zwiedzenia. Stolica Jutlandii, czwarte co do wielkości miasto w Danii, ośrodek przemysłowo-handlowy, otoczony jeziorami, bagnami i torfowiskami…
Nic bardziej mylnego! Aalborg to dużo, dużo więcej! Przez wielu (również mnie) uważany jest za najciekawsze miasto w całej Danii i doskonałą bazę wypadową na imprezy. 😉 Nie bez powodu. Wieczorami Duńczycy chowają swoją spokojną naturę głęboko do kieszeni i wraz z turystami chodzą po mieście w poszukiwaniu zabawy do białego rana (często w klubach nocnych). A to wszystko odbywa się w towarzystwie produkowanej tutaj wódki, ale o tym za chwilę… Zanim powiem Ci więcej o życiu nocnym, warto wspomnieć, że w ciągu dnia też nie jest tu nudno. Przede wszystkim w mieście panuje fantastyczny klimat, stworzony przez urokliwe budynki w centrum i nowoczesną architekturę w strefie przybrzeżnej. Na nadbrzeżu również znajduje się centrum rekreacyjne: restauracje, kina, galerie i sale koncertowe. Żeby zobaczyć coś interesującego, wystarczy rozejrzeć się dookoła. Można natrafić wzrokiem na Dom Muzyki – najciekawszy przykład architektury w całej Danii lub gmach zaprojektowany przez słynnego Jørna Utzona (autora projektu opery w Sydney). Ulice miasta są pełne sympatycznych ludzi – taki urok lokalsów – i zawsze coś się tutaj dzieje. Co tu dużo mówić: Aalborg zachwyca zarówno w nocy, jak i w dzień.
Życie nocne Aalborga
Myśląc o Aalborgu w kontekście zabawy, od razu nasuwają się dwie rzeczy: najdłuższa ulica barowo-klubowa oraz największy festiwal karnawałowy w północnej Europie.
Co roku w maju do Aalborga ściągają tłumy turystów i profesjonalnych grup tanecznych, żeby wziąć udział w czterodniowym festiwalu karnawałowym. Ulice przemierza pochód tańczących ludzi w skąpych kolorowych strojach i mocnym makijażu. Na każdym kroku leją się tutejsze specjał: kminkowa wódka Aalborg Akvavit. Każdy może dołączyć do tej szalonej zabawy – ja nie wahałam się ani chwili. 😉
Na co dzień większość nocnego życia skupia się na ulicy Świętej Anny, która podobno jest najdłuższą tego typu aleją w całej Danii. Wzdłuż niej rozciągają się kluby z muzyką na żywo, puby, dyskoteki z tłumami tańczących ludzi na parkiecie i wiele innych osobliwych miejsc. Właściciele lokali, chcąc odróżnić się od reszty i ściągnąć jak największe rzesze klientów, tworzą u siebie niepowtarzalną atmosferę. Kluby nocne nie są wyjątkiem: dziewczyny prezentują fantastyczne pokazy taneczne. Nic dziwnego, że lokalne są zawsze pełne hojnych gości. I tak tego samego wieczora możesz wypić Guinnessa w irlandzkim pubie, by zaraz w klubie obok szaleć w rytmie salsy. Zabawa trwa do świtu – większość lokali zamykana jest dopiero nad ranem. Ceny, w zależności od miejsca, wahają się od umiarkowanych do wysokich, ale dla tej niesamowitej atmosfery każdy przychodzi je odwiedzić przynajmniej raz.
Do Aalborga w łatwy sposób dostaniesz się tanimi liniami lotniczymi, Flixbusem lub z prywatnymi przewoźnikami. Miasto jest dobrze skomunikowane, ale samo centrum jest na tyle niewielkie, że nie ma potrzeby korzystania z transportu publicznego – wszystkie atrakcje odkryjesz na piechotę.
Katarzyna Hajduk :*